Wszystko moje
napisane po prywatnej dyskusji netowej z obrońcą pewnego Pana, opisuje to czego w ludziach nie znoszę
Jak bardzo boli szczęście innych ludzi
Jak ciernie uśmiechów szarpią moją duszę
Drażni mnie wszystko co pięknem skalane
Bo ja dla siebie to wszystko mieć muszę
Tworzę obeliski, największe – w mych
oczach
Huśtam się na bólu, rozdaję cierpienia
Wieczną krytyką rosnę pod niebiosa
Kopiąc wilcze doły na drogach spełnienia
Jestem tak wytrwały w rozbijaniu marzeń
Bo tylko dla mnie jest miejsce na
szczycie
Ważna jest droga, łokcie, słów sztylety
BĘDĘ KIEDYŚ WIELKI
Jeszcze zobaczycie
22/09.2009
kazap - dedykacja dla niektórych Twoich komentatorów pozdrawiam
Komentarze (8)
Trzeba być stanowczym, nawet w poezji! Pozdrawiam!
Leonard
... dosc butny.. powiedzialbym arogancki .. no ale
opisuje pewien rodzaj ludzi ... mam nadzieje , ze nie
nalezysz do nich ..pozdrawiam
Ho.ho...dziekuje Stell...to zamiast
słów....pozdrawiam...
Też bym chciała mieć taką pewność siebie.Wiersz mi się
podoba.
Mądre słowa... pozdrawiam.
Ta celna riposta, niejednego zarozumialca chłosta!
Brawo;+) Popieram i pozdrawiam ciepło:)
Wiersz na pewno wartościowy, natomiast taka pewność
siebie, tego nie rozumiem. Wybacz, inne Twoje wiersze
były przepiękne Stell, ale tego nie........ Bardzo
liczę się z Twoją opinią i serdecznie Ci za to
dziękuję :)))