Wtem
W moim ogródku tym nie za domem
wykiełkowała radosna nowina
od małego już tryska humorem
jakby go miała z procentów wina
Zaraza ją zżera lecz niczym nie pryskam
dosyć już świństw na świecie z chemii
czuję, że na tym sam wiele zyskam
kiedy pozwolę brnąć w głąb epidemii
A niech ją zeżre dobroć totalna
a niech pochłoną ją plamy szczęścia
byle mi widok zasłoniła z dawna
by mi uczuciem pachniało od wejścia
Wtem słońce jest żółte, wtem trawa
zielona
na horyzoncie jaskrawa nadzieja
jeśli ja królem to gdzie jest korona ?
czyżby przesłaniem co nie umiera ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.