Wtorek
Przyszła dziś do mnie sąsiadka, bodajże, że
z trzeciego,
i mówi do mnie nieśmiało - Szanowny panie
kolego,
- pożycz ty mnie rowera… - Ja na to -
nie mam roweru,
gdyż wcześniej wzięła Kasia, jak się nie
mylę - z parteru.
Sąsiadka była uparta, ja - gadać z nią nie
chciałem,
- a ona na głos krzyczy - Zapłacę panu
ciałem!
- Ja na to - jak ci zależy, przedpłatę
przyjąć mogę,
a ona mówi - dobra - i skacze z nogi na
nogę.
Z dziewiąta może już była, a może nawet
trzy,
herbaty napić się chciałem… ktoś wali
znowu do drzwi.
Wyglądam przez judasza i oczom swym nie
wierzę,
to Kasia - ta z parteru - pijana na
rowerze.
Gdzie żeś się tak zdoiła, rozum żeś
postradała?
a ona, że - to nie prawda! Ja jestem
trzeźwa cała.
- Ja do niej mówię Kasiu, ładna z ciebie
dziewczyna,
ale jak dobrze pamiętam, od środy cię tak
trzyma.
- może i trzyma a może nie…
idę się chyba położę, bo spać mnie się
jakoś chce…
- Rzuciła się w mój adamaszek, a niech ją
dunder świśnie,
jak będzie się tak prowadzić, kto wie - czy
nie zawiśnie.
Cóż miałem biedny robić… zdjąłem z
niej fatałaszki…
wyjąłem z torby zakupy, łyk pociągnąłem z
flaszki,
usiadłem na fotelu z twarzą przed
monitorem,
i klikam - tragifarsę, gdzie humor się
splata z horrorem.
excudit
lonsdaleit
An KrĂłlik - i... po "ptokach" ;)))
annaG - chyba wiem co pożyczam, nie...!
;)))
mariat - brawo kochana! Brawo! (bym
zapomniał,
mariat - to relacja z dzisiaj - pst...).
;)))
krater23 - inicjacja...? no nie, a co
to...? ;)))
10:00 Wtorek, 5 kwietnia 2011 - Pięknie, jest pięknie...
Komentarze (9)
Jeżeli to prawdziwy adamaszek - czy ja też mogę? ;)
Fajna opowiastka:) a pani Kasia ...hmmm
sama bym rower pożyczyła od Autora tragifarsy, ale nie
mam na wódkę, pijam borygo:)))
Bez żart- ów, czyta się świetnie!
Autor chciał przedstawić sytuację używając mało
poprawnych zwrotów. Udało się mnie rozbawić i o to
chyba chodzi . Świeci słonko :)
Ależ nie poprawiajcie 'lons-dalei-ta! Ona chciała
rowera, a on jej nie pożyczył roweru; przecież ona
mówiła po swojemu, a on - tylko poprawnie, więc autor
nie mógł fałszować sprawozdania z wczorajszego dnia.
Jak zawsze - udane.
myślę, że celowe użycie 'rowera' i 'ty mnie' -
zawadiacko - między Wiechem a Tyrmandem :)
ale fajne masz sąsiadki a opowieść jak zawsze
fantastyczna :-)
Gramatyka! "Pożycz rower" - ani "rowera", ani "roweru"
nie pasują, nawet w celu uzyskania rymu. Ale... życzę
owocnych przeróbek - warto!
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Rwanie to Ty masz kolego i to z każdego poziomu
/piętra/, sympatyczne "dzień dobry". Ciepło
pozdrawiam.