W.W.
Żyłem jak codzień,
Nazwać to można wegetacją,
Aż tu...,
Pojawiasz się nagle,
Burzysz dotychczasową wegetację,
Melancholię, szarość dnia,
Trafia prosto w serce,
Jestem już złapany,
W sidła miłości,
Rozkwitam jak kwiat,
Dziękuję Ci za to.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.