Wy... - prane papiery
Pisane w okresie stanu wojennego, w warszawskiej prokuraturze, w ktorej zatrudniony byłem w charkterze aplikanta
Po kilku dniach
- jestem "wyprany
jak papier".
…zewsząd – „słyszę”:
won(t)-pie...
ażeby ktoś
zechciał
podcierać sobie nim...
(- tyłek.)
stan wojenny, lato 1982
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2019-04-07 11:09:25
Ten wiersz przeczytano 5987 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (59)
Wymownie.
Pozdrawiam, Wiktorze :)
@ Białe słońce: dziękuję Ci serdecznie za refleksję.
Pozdrawaim serdecznie:)
Madziu! diękuję za poczytanie i wyjaśnienie tego ,
czego nie bylem pewien. Do wiersz Twojego jescze
powrócę ,przeczytam następny. Pierwszy nich - to żal
taki, jaki w poezji rzadko się spotyka. Pewnie
wolalabyś nie mieć powodu do takiego wiersza, ale -
kto się narodził do życia - musi powrócić do Tego,
który życiem go obdarował.
Pozdrawiam serdecznie:)
Czasy trudne to były dlatego w nas utkwiły oby nie
powróciły..gorsze.Dziękuję że mogłam
poczytać.Pozdrawiam serdecznie.
Byłam studentką w stanie wojennym w Krakowie.To były
trudne czasy,nienormalne.
A co do mojego wiersza, to o mamę chodziło "matczyna
opoka w bezkresność,na zawsze.Odeszła
niedawno.Pozdrawiam.
Dziękuję Marylko za poczytanie.
Serdecznie pozrawiam:)
Przypomniałeś czasy niepokojów, buntu, strachu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Waldi! - żebyuszanować historię - trzeba ją poznać.
Nie szanuję minionego - narzuconego zresztą systemu,
ale szanuję wielu ludzi bardzo mocno osadzonych w
minionym systemie. Bez nich - być może do dzisiaj
tkwili byśmy w systemie dyktatorskim i
zbrodniczym.Początki organizującej się opozycji - to
nie byl królik z kapelusza,a wybuch solidarności i
nieposłuszeństwa wobec systemowego dyktatu w sierpniu
1980 r. - to byl wynik intensywnej pracy wielu ludzi o
bardzo roznym usytuowaniu w strukturach spolecznych.
Pozdrawiam Waldi:)
Wiktorze ... ja mam na to inne spojrzenie i nie Twoja
to wina ... że żyliśmy w Takim systemie ... to jest
już historia … a historię trzeba umieć szanować ...
można też powiedzieć był taki czas … dziś tylko
głupiec pluje człowiekowi w oczy … była wojna
żołnierze ginęli na wszystkich frontach a dziś im się
odbiera godność ...czy to jest ich wina że tak
wcześnie się urodzili … gdyby wiedzieli co ich spotka
za przelaną krew ..to urodzili by się dzisiaj i
bohaterów by zgrywali ...
pozdrawiam Ciebie przyjacielu z wielkim szacunkiem …
Oj, prawda Wiktorze. Tak trudno jest wybrac
optymalnie/lepiej. A w tamtych czasach? Nie win
siebie tak bardzo. Oszczedzaj sobie tych "przeszlych"
rozmyslan. Nie pomoga, a moga zaszkodzic. Czy warto
teraz... Wiem, siedzi w nas i czasami trzeba wyrzucic.
Trzymaj sie. Pozdrawiam Wiktorze :)
Powiem Ci Bodziu tak: głupi ma zawsze pod gorkę. Przez
tzw, katolikow - tępiny bylem jako ateista, przez
ateistow - tępiny bylem - jako afirmujący wartości
chrzescijanskie i Kościol katolicki, przez tzw.
prawdziwych polakow - prześladowany bylem jako żyd,
przez niektorych Żydow - jako odszczepieniec. -
falszywe donosy - począwszy od podstawowki, szkolę
średnią , prześladowanie podczas pelnienia słuzby
wojskowej, mobing w pracy - bez niezbędnego
codziennego wsparcia dla przetrwania. Ale - zyję.
Jestem sobą - nie taki sam jak bylem - ale rownie
prawdziwy. Być może coś tam zrobilem dla kraju i
przemian, a może mi się to jedynie wydawało - jak
choremu na schizofrenię.
Nie musiałem w tej pracy się znależć. wszelkie drzwi
były przde mną otwarte. Wybralem najgłupiej, jak
mogłem. Nie miałem pojęcia czym to pachnie. - I
zebralem jedynie pogardę - od jednych - jako
reżimowiec, od innych - jako nieudan rezimowiec. Żaden
ciepiętnik ze mnie. Ża wielką głupotę - placi się
czasem wielką cenę. Myślalem, ze dotrwam do zmiany
ustroju... - nienaruszony.
Pozdrawiam Bodziu:)
Nie zazdroszcze Ci Wiktorze atmosfery i pracy, w
ktorej "musiales" sie znalezc i przeplaciles to
zdrowiem. Oby az taki okres w naszej polskiej historii
sie nie powtorzyl.
Forma zapisu... wysokie uznanie.
Sle najlepsze zyczenia :)
Owszem! - w milicyjnym sklepie sprzedawano nam
połamane papierosy na wagę. - Jako nałogowiec -
kupowalem.
Kartki - jak wszyscy tzw. "umysłowi" (pracownicy
oczywiście) - mieliśmy najgorszego sortu. - Taka byla
rzeczywistość: podla robota, zgodna z ustawodawstwem i
rzeczywistością stanu wojennego i świadomość swojej
reżimowej roli. Zresztą - wkrotce zapadłem na zdrowiu
i d. zrobila się ze mnie - nie prokurator.
ja mogę to zrobić... przecież to zdrowiu nie szkodzi
... to były czasy dostałeś co nie co z pod lady ...