Wybaczcie Państwo
Tyle jest w mowie trudnych słów -
tyle, a każde coś tam znaczy.
"Pan nie wie? - ale z pana bies -
no, Pan wybaczy.
Jak to możliwe, że Pan nie wie?
Pan mnie przyprawił tu o stres.
Pan taki lotny, a pan nie wie,
panie kochany, co to kies?"
W kies(szeni) szura pustka biedy,
gdyż nie zaznała wagi kies.
Owies weń tylko, plewa w kredyt,
a ja wciąż nie wiem, choćbym sczezł.
No nie wiem, kurna, z czym się je to,
czy to coś z mody a'la dres?
Pytam więc wszystkich znawców przeto -
co to jest ów mityczny "kies"?
A może z dużej to litery,
bo to nie kamień, czy też gres?
Gaz siarkowonny jak iperyt -
położy memu życiu kres?
I długo już się zastanawiam -
przekwitł mi kasztan, nawet bez -
a ja pytanie stałe stawiam:
"no, w mordę, co to jest ten 'kies'?"
No, żeby choć to była kieca,
to bym zrozumiał w śmiechu łez,
ale to nie to, a roznieca
radiację myśli - niczym cez.
Kies, że szarpany w bezznaczenie -
ziarno, co trafia w marny less.
Dajcie mi znak lub wspomożenie,
czym, do cholery, jest ten "kies"?
Bardzo proszę.
W kwestii kontekstu do komentarzy w moim wierszu 'Zielnik' odsyłam
Komentarze (15)
Pomysł na plusa:)))
Przeczytałam tekst Autorki z kies'em, Jej odpowiedź na
Twoje zapytanie.
Przypomniało mi się-się mi :) powiedzenie: dobrymi
chęciami... i po co Jemu to w pojedynkę naprawianie
Świata.
Przeczytałam kilka tekstów Autorki z uczuciem, jakbym
szła po "z obcego na nasze"; tym tropem doszłam do
Tłumacza G., który doniósł, że
kies-wybierać z niderlandzkiego, co w odniesieniu do
wody... tak więc,
z powodów oczywisto/zachowawczych, jako że nie dźwignę
nic ponad możliwość, dodając, że w życiu najważniejsze
jest życie, nawet w wybranej wodzie nie będę szukała
szans...
uchodzę z pola na pole.
Wiersz, jak zawsze, do powrotów.
Szczęśliwego, lepszego jutra Tobie i Wszystkim.
O!
tiaa... szydło z worka, dudy w miech, kiesa do
sakwojaża, a żwir w piach - i w drogę ciach
;-))))))))))))
I wszystko jasne;
grunt to poczucie humoru i śmiech - wszystko na
swoim miejscu i w swoim czasie...
W Internecie, na portalach jest to bardzo
znamienne...
:-)))))
Nie Huawei jest Chiński, jak Xiaomi
Chciało mi...się sporów to mam, się zaplatałem. I
wszystko to jak kies w piach
przeczytałam z uśmiechem
Pani tu widzi jakikolwiek spór?
Ja tu widzę wiersz.
A słowo kies nie jest spolszczone, tylko niemieckie ze
wszech miar.
No, faktycznie, powinienem wiedzieć. No przecież kies,
wiadomo, że żwir, budowlany, surowiec, do produkcji
betonu i w niektórych regionach używają go, zwłaszcza
popularny do budowy wierszy w języku polskim, się
sprawdza, a ja taki nierozgarnięty się nie domyślilem.
To już Wiktor był blisko bo też technicznego coś
znalazł, że Samsung - tyle, że samsung choć
niemieckobrzmiący, to koreański jest na wskroś - jak
mój Huawei, za przeproszeniem.
W każdym razie 'kiesa' mamy rozłożonego na czynniki
pierwsze, na łopatki, tak jak wiersze te
tam...regionalne.
Trzeba mieć wiele fantazji, polotu i znajomości
twórczej, aby ciś takiego stworzyć...dla mnie
super...czytam z uznaniem i lekkim
uśmiechem...kies...tego nie znałam,
Pozdrawiam serdecznie miłego bejowania,
Molico,
jak na razie, nie zauważyłam, by ktoś tu się kłócił,
ale może dlatego, że - jak napisałam w komentarz -
słabo dziś kumam.
Witam,
jak ognia unikam (w miarę moich możliwości)
sporów, ale nie cierpię przeciągania czczych
sporów...
Przeczytałam oba utwory Autora i znalazłam w innym
prawdopodobny powód tekstu jak wyżej.
Sądzę, że użyte tam zostało spotykane w
niektórych regionach Kraju zniemczone (a może też
fachowe - nie wiem) słowa żwir.
Wynika to z treści tekstu w którym zostało użyte.
Proszę mi wybaczyć te dodane trzy grosze.
Pozdrawiam tych co to wszystko, lub mniej
wiedzą, oraz wszystkich
komentujacych i proponuję pokój...
samsung kies - tak, sprawdzilem - to orogramowanie
sporzadzone dla zarzadzaniaa danymi w telefonach firmy
Samsung. - to jest jakąs ciekawostka ,ale nie
ciekawostką echniczną
Wiersz świetny, piękny jednoodny i jednosyalbowy rym,
wile refleksji. - Prawdziwa poezja - zwykle dużo mowi
o Autorze. - Czasami duzo dobrego. ( to ostatnie- w
kontekscie naszych (moich?) utarczek
społeczno-swiadomościowych - o których nie musisz
pamietać.
Pozdrawiam serdecznie:)
O, chyba pisaliśmy równolegle, a ponieważ Ty krócej,
więc byłeś szybszy :-))
Słabo dziś kumam i taki (głupi chyba) pomysł mi
przyszedł do głowy, że może kies to giez, który
dokucza gzeniem, gdy głodny, a jak już napełni brzuch
- staje się pogodny, łagodny i łasi się (lub idzie
spać) jak... dopieszczona kotka :-))))
Miłego Predatorze :-))
W zestawie rymów niewykorzystanych jest jeszcze 'giez'