WYBLAKŁA KLISZA WSPOMNIEŃ
Jak okiem sięgnąć wierna pustynia
Szeptem wymawiam twoje imię
Zawsze byłaś na długość myśli
A dzisiaj nawet nie mogę cię wyśnić
Przewijam wspomnień wyblakłą kliszę
Twój głos wtopiony w martwą ciszę
W krokach na schodach też zawsze ty
I czekam ciągle na dzwonek do drzwi
listopad 2006
autor
geddeon39
Dodano: 2006-11-27 00:05:44
Ten wiersz przeczytano 721 razy
Oddanych głosów: 100
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.