wyblaknąć
Nieskończone dziury w suficie
Wydrapane wyrzutami sumienia
Bez pośpiechu skraplają
Ostatnie tchnienie cierpienia
I mimo walki
Przegranych marzeń
Zaspanej nocy
Co od nowa się drze i wierci,
Zapachniało pustką,
Z człowieczeństwa wypraną
Zabawką pamięci.
Najczarniejsze plamy na ścianie,
Tak gorącą pisanę krwią,
Zaschły wraz z ochotą,
Na miłość
Na wielką walkę z nią.
Analizując cząsteczki powietrza,
Co dotykały każdego oddechu,
Skalując słoność łez,
Gorzkość unicestwienia,
Wymagam od siebie krzty wiary
By być
By istnieć
Trwać w bezruchu czekając na cud
Niekompletną duszę
Poplamioną sobą
Wyprać pustkowiem niedociągnięć
wyblaknąć
Komentarze (6)
Życiowy, bardzo ciekawy wiersz.Daje dużo do myślenia.
Pozdrawiam serdecznie.
:) pzdr
ciekawy, życiowy wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie
Każdy z nas w którymś momencie życia wyblaknie, ważne
jest jednak aby odzyskać kolory życia, których paleta
jest tak różnorodna
wyblakłe chociaż czyste, bo wyprane,
ale i tak traci na wartości.
Kolor, tylko kolor daje siłę.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo ciekawe pozdrawiam