Wybór drogi
Okiełznać wynaturzenie banał widzenia
Proces choroby świata całego
Półmrok tej ścieżki są skojarzenia
Przebrzmiała młodość oka śmiałego
Balans na linie może też uczyć
Niedościgniony grymas swawoli
Liczyć na siebie a może kluczyć
Błędy wspomniane wybór kontroli
Czym światopogląd wybór hierarchii
Samo sprzedajność samo kuszenie
Smak egzystencji to teren arii
Opera życia i odrodzenie
Cel owej drogi wybór dowolny
W całej przestrzeni towarów wiele
Sama konsumpcja czy smak dowolny
Praca wymaga dobierać cele
Brzegiem tych doktryn płynie beztroska
Czas spowalniania kierunek intryg
Jak też patrzymy jest wola Boska
Szlak samospełnienia krzyży umytych
Komentarze (2)
Ciekawa refleksja. Życzę dobrej nocy :)
Ciekawy wiersz.