wybory
Wybory,wybory i koniec komedi.
Piękne słówka,namowy,
do potęgi masa bredni.
Można dostać bólu głowy.
Głosowałam a jakże,przecież obowiązek.
Nie znam człowieka,
ale znam tą partię-związek.
Zobaczę czy prawda od niego ucieka.
Nie mogę narzekać żeby było gorzej.
Mimo osobistych przeżyć
i pomocy bożej.
Ale zawsze trzeba do przodu dążyc.
Ktoś powinien kierować
tym naszym śmietnikiem.
Jak będzie bumelować
wypędzimy z krzykiem.
POzdrawiam wszystkich.Iwona.D.2009
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.