wybrani przez śmierć
Dla wszystkich kórzy prubowali się zabić.
Odeszła cicho....najciszej jak
umiała.....
Odeszła cicho.......tak jak
chciała...........
Odeszła cicho....nie dotrzymójąc mu
kroku..........
Odeszła cucho......bo nie chciała stać z
boku.......
Odeszła.....bedąć jedną z wielu.....
odeszła......zapominając o swoim
przyjacielu.....
Odeszla....pozostawiając za sobą smutek
,żal,i łzy....
Odeszla....bo nie miała już nadzieji na
spełnione sny......
Odszedł.....nie potrafil żyć ze
świadomością, że jej nie ma.....
Odszedł....nie mogąć znieść rozpaczy,bulu i
cierpienia......
Odszedł......z poczuciem winy,że nie
okazywał jej miłości......
Odszedł.....w smutku,w ciszy,w
samotności...........
Odszedł.....bo bez niej nic nie
znaczył......
Odszedł.......i nigdy jej nie
wybaczył......
Odszedł....nie nawidząc jej
łez,słów,dotyku.....
odszedł.....pragnąc jej
ciała,uśmiechu,krzyku.....
On....... wiedział co ona chce
zrobić......
On......w to nie wierzył.......nie chciał
się z tym pogodzić......
On.....myślał że to są jej nic nie znaczace
puste słowa.......
On......nie wierzył że chce odejśc,że jest
na to gotowa....
Odeszli.......pozostał po nich tylko
popiuł.......
szelest liści na wietrze,a w duszach
ludzkich spokój....
Odeszli.....w ich otrzach można bylo
dostrzec przerażenie.....
Odeszli......czując dotyk
smierci,zbawienie..............
Dla wszystkich którzy zabili się z miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.