Wybraniec
wjechał mobil rykiem anty
syp i rzucaj na stół krzyk
a rysunek sam jak malarz
pędzlem zagnał po palecie
i kreślone sykiem słowa
jak kominiarz wśród drapaczy
leci w dół skłębiona zazdrość
tak dla życia i trzech liter
nie ma prawa kadzić starzec
że za młodu wsiąka przyszłość
bo co puści po szczelinach
głupiec w kosz wyrzuci prawdę
pretty in scarlet..
Komentarze (5)
ciekawie piszesz, moim zdaniem twoje wiersze (na ile
się z nimi zapoznałam) zasługują na głebsze
przemyślenia... wrócę tu jeszcze ;)
Czarna dusza nie przyswaja, sama zagubiona robi z
siebie jaja.Valerii radzę: pozbądź się histerii. Co do
utworu - każdy się w szkarłat zamieni jak błędna owca
,gdy walnie o beton z dachu wieżowca!
mocny wiersz bo słowo może zniszczyć wiarę Bardzo
dobry
Ja bym poprawiłan na "antyrykiem", i będzie pięknie.
Ładne metafory. Pozdrawiam wiosną z uśmiechem.
Hmm albo mi się wydaje albo jest tu troche trzy po
trzy
niezrozumiale jak dla mnie.
Przeczytaj go uważnie i pomyśl co można zmienić.
Pomysł jest dobry, nawet bardzo tylko troszke się to
wszsytko gubi :)
Pozdrawiam