Wycieczka do krainy wspomnień.
Tak długo na niego czekała, nie po raz
pierwszy. Przytulił ją do siebie i kołysał
w ramionach. Westchnęła i oparła głowę na
jego ramieniu. Tak jej tego brakowało, tak
bardzo był jej potrzebny ten najprostszy
kontakt. Ale słowa o rozstaniu wbijały się
w jej serce jak ostre strzały, szybko,
jedno za drugim.
Łzy popłynęły jej po policzkach, nie umiała
ich powstrzymać. Najpierw odebrało jej
mowę, potem serce zamarło, szarpnęły
nią emocje, wiele emocji, różnych i bardzo
silnych. Zdławiły krtań, ukłuły serce,
ścisnęły mięśnie brzucha i pozostawiły po
sobie nie gojącą się ranę. Ziemia nie
przestała obracać się wokół
swojej osi, ale nie mogła oprzeć się
wrażeniu, że grunt zadrżał pod stopami.
Odwróciła się do niego z twarzą po której
przemknął ból jak cień. Chciała, żeby sobie
już poszedł. I chciała by usiadł obok,
wziął ją w ramiona i po prostu przytulił.
Rozpłakała się gorzko, dopiero wtedy, gdy
zamknął za sobą drzwi
Z największym trudem powstrzymywała
rozpaczliwe pragnienie, by wybiec za nim i
biec dopóki nie odnajdzie tego co minęło.
Otarła łzę z oka i odstawiła zdjęcie na
swoje miejsce. Jak zawsze, gdy o nim
myślała, jej dłoń powędrowała
do wiszącego na szyi srebrnego łańcuszka z
zawieszką złocistego bursztynu w kolorze
jego oczu. Ofiarował jej to cacuszko kiedyś
jako symbol ich miłości, grając na jej
uczuciach jak utalentowany muzyk na
cienkich, delikatnych strunach
skrzypiec.
Tessa50
Komentarze (17)
western to nie jest, ani kryminał, ani sensacja.
gdzieś na dnie umysłu kołacze mi się wspomnienie
Korczyńskiej i jej próba namówienia syna do
przeczytania czegoś podobnego. jednym słowem-
harlekin.
Zaczytałam się i wzruszyłam:)