wycieraczka
Kocurowi
pomiędzy nami rozpina się struna
pretensji
uderzam w nią czasem palcami
spokojniej wtedy zasypiam
to dobrze, że nie mamy już o czym
rozmawiać
wolałabym już nie widzieć, jak wypluwasz
z siebie kolejne "kocham"
nie czekając aż usta wyschną od
opowieści
o moich k**ewskich skłonnościach
zastanawiam się czasem, kim dla Ciebie
byłam?
może musiałeś wytrzeć o kogoś swój brud
lepka od Twoich lęków, miesiącami zmywałam
z twarzy
każdą "dziwkę" którą we mnie splunąłeś
tyle razy powtarzałeś
że nikt nikogo nigdy aż tak jak Ty
mnie…
nienawidzę Cię kochanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.