Wyczekiwanie
W mrokach ciemnego pokoju
wytężam me wszystkie zmysły
by ujrzeć Twój kształt sylwetki
i uśmiech na wskroś promienisty
sen nadal nie nadchodzi
gdy obok pościel wymięta
i mała poduszka Twoja
zapachem bzu przesiąknięta
Tysiące myśli się kłębi
tysiace pragnień mej duszy
samotność rozrywa serce
i resztę nadziei chce skruszyć
Na skroniach krople potu
dreszcz ciało me przeszywa
bardziej swe zmysły wytężam
lecz tylko ta noc jest prawdziwa
Na Ciebie nadal wciąż czekam
i nadsłuchuję Twych kroków
łzy słone drogę Ci wskażą
bo miejsce Twe przy mnie...tu z boku
Komentarze (1)
piekny wiersz.plusik.