Wyczerpanie
Napisane po ciążkim traningu:) Szklarska Poremba czerwiec 2005
Gdy jestem na skraju wyczerpania,
nachodzi mnie wielka chęć pisania.
Chcę wykrzyczeć jak wszystko boli mnie i
przez kogo jest mi źle.
Nie chce mi się patrzeć,
nie mam siły płakać, tak bardzo chciałabym
wtedy umieć latać.
Kładę się na łóżku i odpływam
i nagle nowe siły zdobywam.
Nie ma już obozu, treningów i bólu. Mogę
robić co chce i wszystko byłoby pięknie,
gdyby nie to,
że za kilka godzin po prostu obudzę się.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.