Wydra i szop
Raz ruda Wydra pomyślała
że nie chce być już dłużej sama
po nocach nie śpi tylko duma
plany nakreśla długie jak suma
"Musi się znaleźć wśród leśnej gromady
samczyk niemłody, ale nie stary
mądry, zaradny, rzecz oczywista
co zaletami, według swej miary, przewyższa
wszystkich - mistrz nad mistrzami"
Szybko samczyków przegląd zrobiła
dyskretnie wszystkim się przypatrzyła
osąd nie wyszedł Wydrze na plusie
Lis był zbyt chytry,Niedźwiedź niemrawy
Wilk całkiem brzydki, Zając za mały
Nareszcie parol na Szopa zagięła
To czułe słówko w porę rzuciła
o samotności...braku miłości
to znów rzęsami zatrzepotała
-"taki ktoś silny by mi się nadał"
I w siwej głowie tak zawróciła
że Szop kompletnie zadurzony
uciekł od swojej ślubnej żony
jako że była - według niego
za stara, głupia no i w ogóle do niczego
Choć lat minęło od tej chwili wiele
nie znalazł szczęścia Szop w tym
tandemie
wyliniał,zdziwaczał, stał się ponury
a co ważniejsze przeprasza z góry
Tak poskromiła Wyderka Szopa
a teraz koniec...to nie nasza szopa
Komentarze (6)
Fajna bajeczka z morałem. Warto dopracować bo się
nierówno czyta.
Plu daję za pomysł
Wyszła całkiem fajna bajeczka.
Pozdrawiam :)
Bardzo pomysłowy, dowcipny i co więcej, "letko" w moim
stylu. Super
Czuję dużo goryczy i żalu...
/inna wydrze wydrze wydra
szopa co mu szopa zbrzydła/
Marianno zakończyłaś Swoją pouczającą bajkę rymem
homonimicznym, lubię takie rymy, stawarzają czasami
ciekawe sytuacje zwłaszcza w satyrach.
Miłego wieczoru.
po dopracowaniu byłaby to fajna bajka z morałem.