Wyglądasz z za firan które...
Gdy napełniasz puchar do wina,podziwiasz
jego kolor, aromatem się zachwycasz.Puchar
wypełniony w niewidoczne tęsknoty,na dnie
się ścielą, pajęczyną obrasta,myślisz
koniec i basta.Wyglądasz z za firan które
wiewem tańczą,piękny to taniec, na ścieżkę
która winien wracać, luby wybraniec.
Trzymasz w swej dłoni ciepły kubek
ogrzewany sercem w rozpaczy, trzymasz i
wciąż tylko patrzysz.Ogień w kominku
zamienia się w popiół szary, pytasz
niebiosa,przywołaj go, przywołaj, uczyń ze
swej siły czary.
Gdy uczucie wystygło jak niedopalone polano
w kominku,pozostaje żałość w twoim
sercu.
Wodze oczyma po twoich literkach, szukam w
nich czy jest tam chociaż mała iskierka.
Iskierka która rozpali niedopalone drwa i
wybuchnie słupem ognia, złotym płomieniem,
gdy to się nie stanie-
twoja miłość legnie w sercu cieniem.
Obejmuję obiema rękoma te cudowne słowa,
czytam zachwycony, to maestria,
dociekliwa.
Gdybym mógł dobiec do drzwi twoich z gorącą
czekoladą, jaka jest na stoliku obok mnie,
pobiegłbym,ale gdzie ty w poezji mieszkasz,
kto to wie.
Zegnam piękny dzień fragmentem mojego
wiersza
Pozdrawiam - Bolesław - slonzok
Komentarze (1)
Pięknie o miłości :)
Pozdrawiam serdecznie :)