wygnanie- ucieczka- podróż
zjadłem jabłko ryzykując raj
stało się
głupcowi nawet nie zależało
na smaku,
piękno przeoczyłem
a teraz wstanie deszczowy świt
łez rok, dwa – serce dojrzeje
może i niebo stanie się bliższe,
zostaje
wygnanie- ucieczka- podróż
każdy opowie inną historię
absolutnie własną
a w niej
fotografie, tysiąc stron,
myśli do spisania
i drogi do wszędzie,
sam mam mniej
powrót znikąd i
jesienną alejkę cieni
dla towarzystwa zabieram ich dwóch
Optymizm
i Żal
droga może być dłuższa
od przypuszczeń
więc któryś z nich
mnie opuści i zdradzi
ja wiem, że pierwszemu
nigdy nie pozwolę odejść,
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.