* * * (Wygrałem wczoraj, wygram...
Wygrałem wczoraj, wygram dziś
I wszystko się ułoży,
Choćbym miał drapać, choćbym gryźć
Miał nawet przeciw sobie.
I każdej blizny blady ścieg
Zapomnę jak najprędzej.
I każdy ból, i każdy gniew,
I spracowane ręce.
I jutro będzie także snem,
Spełnieniem wszystkich marzeń,
Radością, że się zaczął dzień
I że się jeszcze zdarzy.
I póki w płucach tańczy wiatr,
I morze szumi w muszli,
Będę chciał wierzyć w to, że świat
Jest dobry, nie okrutny.
I wygram, wygram, wiele jak
Sam nie wiem, czułych zmierzchów.
I na odchodnym dobry znak
Zawieszę na powietrzu.
Jeśli ktoś oskarża mnie o plagiat, niech napisze, jaki konkretny wiersz został przepisany. Bez dowodów można opluć każdego. A moje wiersze można było wcześniej przeczytać tylko w moich książkach.
Komentarze (20)
Brawo, bardzo dobry wiersz i choć bym chciała cię nie
lubić za to że czasem dokładasz komuś lub mnie w
komentarzach, to wierszowi należy się owacja zasłużona
, bez względu na wszystko hi hi. Bije z niego
wspaniały optymizm i podpowiedź dla czytelnika
względem przyszłości co do wykrzesania z siebie siły
aby widzieć świat w ładniejszych kolorach. Wszelkie
wieczne narzekanie na los już sie przyjadło
całkowicie.
Masz duzo siły optymizmu to widać i czuć czytając dla
mnie ostatnie słowa dużo znaczą .
Walka z samym sobą - bardzo obrazowo opisana. Tyle
siły i optymizmu w Twoich słowach, że wygrana wydaje
się być tylko oczywistym skutkiem wynikającym z tej
walki. Bardzo mi się podoba :)
Ciekawy wiersz.Czytam go tak jakbym się oglądała życie
przez kalejdoskop, gdzie niby haotyczne obrazy bardzo
szybko się przesuwają, tworząc spójną całość. Dla mnie
- wiersz bardzo dobry.
Podoba mi sie ten wiersz - bije z niego optymizm i
jakaś...determinacja? - a może tylko ja tak odbieram?