Wyjścia bezsenne
Baldachim nieba srebrzy księżyc.
Znowu szczęśliwa gwiazda spada.
W granacie czasu my - bezsenni
spacerujemy w rąk biesiadach.
Wciąż głodni siebie, choć jesienni,
w nienasyceniu wspólnych wzruszeń,
łapiemy chwile. Dotyk niemy,
nabrzmiały słowem - mówi dłużej.
Jak srebrny kloszard w swej włóczędze,
wciąż przemierzamy zakamarki.
Każde odkrywać pragnie więcej,
nie omijając wyzwań żadnych.
W granacie nieba wciąż bezsenni,
spacerujemy w rąk biesiadach.
Wciąż głodni siebie, choć w jesieni.
Miłości - cudzie tego świata.
Komentarze (18)
I to jest najważniejsze że wciąż głodni siebie.
Pozdrawiam serdecznie Magdo:-)
Pięknie Magdziu. Miło się czyta takie wiersze.
Pozdrawiam.
I jest poza erotykiem coś więcej.
piękny wiersz, piękne metafory.
świetna ostatnia strofa, spinająca całość przekazu.
miłego wieczoru
Miłości - cudzie tego świata...
wiek miłości i kochanie nie odmawia ..do póki czujemy
się młodzi i niech ręce błądzą to nam nie zaszkodzi..
Podoba mi się ten erotyk.
Magdo
Bardzo mi się podoba,
jak piosenka!
:)
Serdecznie pozdrawiam!
wciąż głodni siebie
mimo upływajacego czasu
serdeczności:)
jadgard ja bym nie porównywała miłości z solą, bo tej
należy się raczej wystrzegać.Pozdrawiam ciepło.
Seks solą życia!! Ależ tak!! Tylko któż widział
objadać się solą.
+++
Niezwykle romantyczny wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Z erotykami mi nie po drodze:)
Ten jednak przeczytałam z przyjemnością i zrozumieniem
Pozdrawiam Madziu:)
wciąż głodni siebie bez względu na wiek. Pięknie
piszesz
Przepiękny, dojrzały erotyk!
Pozdrawiam :)
podziwiam :) pozdrawiam