Wykorzystaj przyjaciela
Bardzo chaotyczny. pocięty i dziwny wiersz. Według mnie jeden z lepszych jakie udało mi się spłodzić do tej pory.
Jestem wolny, nie odpuszczaj.
Nie zostawiaj i pamiętaj.
Wykorzystaj chwilę szczęścia, wykorzystaj
przyjaciela.
Bądź otwarta, bądź prawdziwa i nie przejmuj
się moimi łzami.
Drżącym głosem do mnie przemów, bym
potrzebny mógł się poczuć.
Ja to wiem, że tylko tyle z mojej
strony.
Ja to wiem, że aż tyle z strony Twojej.
Płaczę cierniem, krew mi spływa.
Kroję mięso – ropa z rany.
Chwila bólu, by móc wrócić.
By ochłonąć, by zapomnieć.
By zapomnień ból wewnętrzny, by popatrzeć
na krwi potok.
Tępy umysł i nic więcej.
Ślepa wiara i modlitwa.
Miłość w sercu pozostaje.
Bóg odnajdzie? – Czy znalazłem?
Czy istnieję w sercu Twoim?
Czy w notesie numer do mnie?
Może głowę Twą zaprzątam.
Może umiem przyjąć ciosy?
Wykorzystaj przyjaciela, to nie wiele, lecz
tak chciałaś.
W moim sercu tkwi nadzieja, bo to jednak
mnie wybrałaś.
Chciałbym pomóc, lecz nie mogę.
Mogę oddać duszę, siłę.
Mogę wrócić do początku.
Już sam nie wiem – jeszcze żyję?
Czy ja mieszkam w z asów domku?
Czy rozpadnie się, gdy puścisz talię
całą?
Lub przykryjesz asem pikiem?
Może pani o największa, pozostanę Twym
królikiem?
Wykorzystaj przyjaciela.
W biedzie, w słowie w chwili trudnej.
Wrzaski ciszy są tak głośne.
Nie chcę zostać zakonnikiem.
Wykorzystaj przyjaciela.
Miłość moją w kieszeń wkładaj.
Bądź jak krew, bądź jak nóż, okaleczaj moje
ciało.
Jakub Lewandowski Płock 23.10.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.