wykwit przedzimny
zatknięty za liści zjesienniałą kruchość
dostałam za kwadrans październik, na
ucho
od wiatru gaduły, plotkarza twój liścik
skąd wziąłeś najmilszy, atrament
złocisty?
sperliło się w srebrno wzruszenie
wrześniowe,
na bluszczu za oknem wstydliwy cynober
tak chciałabym zdążyć przed zimą
oniemieć
i wiersz jeszcze jeden, nim szronem
zaziębnę
autor
Alicja
Dodano: 2008-10-10 12:45:09
Ten wiersz przeczytano 575 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
nono...
ładny;) ' nim szronem zaziębne'
pozdrowienia, i zycze dalszych pieknych wierszowl ;]
Piękny wiersz, wspaniałe zastosowanie słów. Aż
pojawiają się zimowe i jesienne pejzaże przed oczami
po przeczytaniu. :)
Alicjo... to cudowny wiersz, niecodzienne słownictwo
tak go ubogaca że czytałam jednym tchem... czemu tak
krótko...
Wiersz czarujący, a zaziębnięcie szronem rewelacyjne.
Czytam, podziwiam, glosuje.
przepięknie żonglujesz słowami, brawo
Przepiękna gra słów!
zgadzam sie czytac i czytac,slicznie napisany
Wykwintność warsztatu rzuca się w oczy, tylko
podziwiać....
czytam i czytam i czytam .........
i czytania ciągle mi trzeba - jestem pod wrażeniem -
podziwiam i pozdrawiam
No i mamy przedsionek zimy na beju:))Wiersz bardzo mi
się podoba a przede wszystkim świetnie umiejscowione i
ładne metafory.
Nim szronem zaziębnę , bardzo ładnie.+