Wymagająca
Trudno mówić że jest łatwa,
chociaż czuła na odmiany,
umie w głowie ci zagmatwać,
wprowadzać w lękowe stany.
Rozłoży ci każdy wątek,
wie kto z kim i co się łączy,
ważny dla niej jest początek
i ważne to jak się skończy.
Nie jest młoda ( zawsze stała
i zawsze stawia na swoim),
wciąż by błędy wytykała,
bo nikogo się nie boi!
Czasami okropnie zgrzyta,
czasem coś do głowy tłoczy,
w księgach siedzi lub w zeszytach
( czy dalej nie wiecie o czym??)
Do swoich najcelniej trafia
(w obcych wzbudza falę złości)
i u większości parafian
żyje w zwykłej codzienności
polska ortografia
Komentarze (57)
Mądry wiersz. Swietnie sie czyta i puenta doskonała.
Zdecydowanie plus. O tak! Z tym mamy problemy, nie
zawsze coś wychwycimy... :)
Ileż to razy wymknie się błądek, nie wielbłądek...
Błąd jak wielbłąd szuka oazy gdzie się posilić,
odpocząć... :)
Wydaje mi się, że nie tylko polska. Każdy język ma
swoje wymogi - haki i haczyki. Właśnie po to chodzi
się do szkół, by potem pisać i czytać poprawnie.
No toś mnie Aniu zaskoczyła...pozdrawiam serdecznie.
Polska ortografia nawet dla nas jest tajemnicza. Nie
ćwicząc jej mamy z nią problemy.
Ciekawy przekaz wiersza.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Anno, puenta powala z nóg... Pozdrawiam :)
Dla mnie szczególnie, gdyż przy mojej dysleksji
czasami ręka nie słucha się pamięci. Pozdrawiam:))))
Trudna czasem do pojęcia...błędy czyniąc, do nauki
zachęca,
Treść..super...8 zgłoskowiec
zachowany....tylko...właśnie zgubiona średniówka 4/4,
i w moich oczach wiersz ciut na urodzie traci, a
czytelnikowi "haczy płynne czytanie"....ale to moje
odczucie(wybacz)
...w lękowe stany...Aniu jedna sylaba na plus...może
lęku stany,?
Miłego dnia, pozdrawiam
Mówią że Polski język jest najtrudniejszy ...a to
ciekawa ... bo sobie myślę o języku Arabskim to jakoś
mi nie idzie ...tak jak Polski ...
Ciekawy wiersz Aniu,
pozdrawiam serdecznie
;)
podoba mi się Anno
Nawet obecni Wielcy stają do sporów, to jak ma sprawę
ogarnąć zwykły zjadacz...
Pogody chociaż popołudniem, Aniu.
Sporo namieszali w niej "mądrzy językoznawcy". Mnie
najbardziej złości słowo, którego (z obawy przed
cenzurą) tu nie przytoczę. Ale chyba się domyślisz. Do
lat 60. ubiegłego stulecia pisaliśmy je po Bożemu,
przez samo h. A później znalazł się "mędrzec", który
zadek(retował), że będziemy pisać przez ch. I dziś,
kiedy widzę na płocie skrót ChWDP, to mi się nóż w
kieszeni otwiera...
To ci dopiero dalaś zagadkę do czytania. - Nie masz z
nią problemow - z tą ortografią. - Ja - ze tak
powiem, jak chlop z Ukrainy w XIX w. - pytany przez
Pana - "ja z tąd, ja tutejszy" -ale z pisownią - jak
ten chlop - miewam problemy...
Pozdrawiam Anno:)
I nawet jak już człowiek myśli, że już ją w miarę
poznał to zdarzy się wpadka ze zmęczenia, czy
pośpiechu i wstyd. :)
Fajnie ujęty temat :)