Wymowna cisza
A może by tak nie rozmawiać,
zaufać tylko intuicji,
wyostrzyć zmysły, zamknąć oczy,
i tylko drżenia serca liczyć.
Słowa są takie nieporadne,
zbyt często jakby wyświechtane,
choć mówią przecież co innego,
niż te z rozmowy z tamtym panem.
I po raz pierwszy mi się zdarza,
gdy cisza takim jest przekazem,
że nie chcę miły nic usłyszeć,
wystarczy, że będziemy razem.
Musiałam dojrzeć, ciut to trwało,
by to co zbędne precz odrzucić,
dawniej mi było mało, mało...
chciałam słowami miłość odczuć.
Dzisiaj mam spokój, który bywa,
najlepszym moim powiernikiem,
lecz jeśli masz mi coś powiedzieć,
znajdź mnie pod znanym sobie nickiem.
Komentarze (7)
Pod tym nickiem zawsze można znaleźć ładny i sercem
pisany wiersz. A cisza tylko w tym pomaga.
O dojrzewaniu do ciszy - a to ciekawe :) Ale podoba mi
sie, choc ja wole slowa. Bo dosyc mam wypatrywania w
oczach, czy ...gestach odpowiedzi.
pięknie i trochę tajemniczo, w każdym bądź razie -
kusząco, no, no zastanawiam się czy to nie do mnie.
Masz racje, lepiej w ciszy być blisko siebie (to jest
''spojrzenie''dojrzałej miłości). Bardzo mi się podoba
Twój wiersz
Masz rację... cisza jest bardziej wymowna... myślę że
gdy nie jesteśmy pewni siebie to zwykle oczekujemy
potwierdzenia w słowach... piekny
w odnalezieniu siebie w ciszy pamagaja właśnie drżenia
serc, im ono większe tym cisza jest piekniejsza, by ją
ubarwic czasem starcza dotyk nieśmiały..Pieknym słowem
ubrane zdarzenia jak mniemam bo czyta sie jakby ktos
przed chwila wyszeptał to w zaufaniu,świetna forma
Cisza często więcej powie niż najbardziej wyszukane
słowa. Byleby nie karmiła się gniewem.