wymowy brak
obojętna
...
zapatrzona gdzieś
we wczorajszej ciszy
matowy
szorstki
blask
ogłuszona
krzykiem bezszelestnej
kłótni
...
milczę
z ironią wśród brudnych
łez
ociekających
w bezgraniczną przepaść
czekając
na zakończenie
bezsłownego przedstawienia
odurzającego brakiem wymowy
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.