Wymyśliłem Ciebie
w kątach samotności
czułem dotyk nieobecności
wymyślałem ciebie
przez tyle pustych dni
i tych nocy
które rozrywały mnie na strzępy
na maleńkie kawałeczki
a kiedy nadchodził świt
niczym czarodziej
w złotych szatach
składał mnie z powrotem
w jedną całość
i o dziwo wszystko pasowało
kawa pobudzała
zaczynałem funkcjonować
a ty w mojej wyobraźni
żyłaś według scenariusza
pisanego codziennościa
wymyślałem ciebie
w pracy
metrze
tramwaju
i wyglądałem niecierpliwie
myśląc o czym będzie
nasza pierwsza rozmowa
wypatrywałem cię w tłumie
na plaży
czy spacerując po mieście
aż w końcu dałem za wygraną
powtarzając
że jak będzie chciała
to znajdzie mnie sama
Komentarze (11)
co przeznaczone to stanie na drodze,,,ciekawie,
pozdrawiam :)
Ładnie, podoba mi się wiersz...
Po co ją wymyślać -urealnij to wymyślenie a życie
stanie się piękniejsze.
lekko swobodnie się czyta fajna ta dziewczyna
wymyślona pozdrawiam
super wiersz pozdrawiam
Świetny wiersz
Bardzo ładny wiersz, ciekawie napisany. A jeśli i ona
myśli podobnie, jak będzie mnie chciał, znajdzie mnie
sam? Myślę, ze nie ma co się zadręczać, co napisane,
nie zmazane, choć szczęściu też trzeba troszkę pomóc.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dobry wiersz:) iluż jest takich samotników
żyjących marzeniami..:)
Arcydzieło. Jeden z najlepszych wierszy, jakie
kiedykolwiek czytałam ! Och, jest prosty, lekki,
przystępny, ma w sobie coś... Porusza, chwyta za serce
! Pozdrawiam i proszę, wręcz błagam o więcej takich.
Podoba mi się, a dalej - pozwolę sobie za Krzemanką.
Pozdrawiam.
Dobrze się czyta. Myślę, że podobnie jak peel
postępuje wielu marzycieli.
Wymyślają ideały, z którymi trudno się mierzyć i
czekają na nie, czasem nie dostrzegając miłości, którą
mają w pobliżu. Miłego dnia.