Wymyśliłem sobie świat
Wymyśliłem sobie świat
W którym nie mam nic
Chore myśli atakują mnie
Pomimo tego że
Nic złe go nie dzieje się
Oprócz śmigających kul
I spadających samolotów
Wybuchających ludzi
I zapłakanych dzieci
Gdy ze szczęścia skacze ktoś
Ludzie biegają w nim
Ludzie czołgają się
Ludzie
Nie wiem czy mogę tak nazwać
Ich puste skorupy biologicznych
Skorup pozbawionych sensu
Przynajmniej istnienia
Wymyśliłem sobie świat
Być może jestem w nim
A może tylko się mi śni
Może jest prawdziwy tak
Wymyśliłem go przed snem
I z ty snem obudziłem się
Wymyśliłem się
Wymyśliłem Ciebie
Bo tak chciałem nas
Bo zapomniałem, że czas
Zabrał wszystko
I już nie odda
Tamtych dni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.