Wymyślone popołudniem
Moja woda
płynie wśród pięknego nieba
Błękit traw
i zieleń powietrza
przenika moja skórę na wylot
Czarna mucha - jedyna czerń jaka mnie
otacza zaraz po mojej sukience
/intelektualistka bez mózgu/
płynie fruwając przy moich dłoniach
Labirynt
Czy lipiec przyniesie mi coś poza tym?
nieważne
nieważne
nieważne
autor
Mandragora
Dodano: 2005-07-03 17:48:33
Ten wiersz przeczytano 897 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.