wyobrażenie oddali
Przysypiałam co dzień
nie zamykając powiek
wiedziałam, że w otwartych oczach
nie zgubię promienia twych włosów
Nadsłuchiwałam z oddali
szmeru jastrzębia co leciał nad niwą
pewnam była, że to ty szepczesz
o ukrytej na dnie ciszy
Stąpałam lekko po ziemi
bo kiedyś też po niej chodziłeś
jeszcze czułam zapach twych stóp
zroszonych młodą trawą o poranku
Łudziłam się nadzieją,
że marmurowa płyta to wciąż ty
Spoglądałam na twoje zdjęcie
z nadzieją, że powiesz coś do mnie
Czas płynie do przodu
jak w przepowiedni Heraklita
a ty nie drgniesz
gdy próbuję wymusić na tobie
cokolwiek
Komentarze (3)
Ładnie i ciekawie, warto było się zatrzymać u ciebie
na chwilę.
Moim zdaniem to najpiękniejszy wiersz, jaki dziś
przeczytałam.
ciekawie i zaskakująco (myślę, że lepiej by brzmiało
"pewna byłam")