Wyobraźnia
Puk, puk, puk ( za drzwiami).
Ktoś się tam gramoli.
Sześcioletni Żenia
otwiera powoli…
W drzwiach ogromna postać
w kształcie filiżanki
- Jestem babcią Klary,
twojej koleżanki.
Mamy nie ma w domu?
(jęknęła żałośnie)
Widzę, że ty Żenia
jak na drożdżach rośniesz,
nie to, co ta moja
chudzineczka Klara,
ale ja już za to
wezmę się od zaraz
… a przyszłam pożyczyć
proszku do pieczenia.
- Nie! Nie mamy! - wrzasnął
przerażony Żenia.
Komentarze (53)
świetne! :)) no i Żenia spanikował hahaha...:))
pozdrawiam Aniu i życzę miłego dnia :)
ooo... ale super, jest dreszczyk grozy, jest
wyobraźnia, brawo :-)
A tak było ładnie...potem- do widzenia.Dzisiejszy
świat...Pozdrawiam serdecznie
No poczucie humoru-:)) i to jeszcze w takim
wydaniu-:)
Coś na wzór - niepełny:
pukają dwie sąsiadki do faceta - puk puk, kto tam?
sąsiadki!?
Sąsiad- nie ma siatek -:)
Treść zabawna, oddaję głos!
Pozdrawiam!
Zbyt często brakuje nam wyobraźni :(
Pozdrawiam :)
zamknął jej drzwi przed nosem? a mamy nie było w domu?
Hahaha supcio;)))pozdrawiam cieplutko;)
heh, dobre :-)
dzieci mają naprawdę bogatą wyobrażnię
Super dziękuję za roześmianie :)
Pozdrawiam serdecznie Aniu :)
Są takie osoby, z pozoru przypominające kształtem
filiżankę lub piłkę. Nie dziwota, że się Żenia
przestraszył. Miło było przeczytać wesołą historyjkę.
Pozdrawiam.
Witaj,
a to dopiero niespodzianka.
Przyszła po pożyczkę filiżanka...
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam.
Wiersz piękny i wesoły przeczytałam go z wielką
przyjemnością. Serdecznie pozdrawiam
Fajny wiersz. Miłego dnia Anno:)
jasne, że jest uśmiech(Y) pozdrawiam