Wypadek
.....tym wszystkim , którym pomogłam zdobyć drugą szansę....
Tak spokojnie się zaczęła,
moja podróż- me marzenie,
które gdzieś tak długo tkwiło,
które wkońcu się ziściło.
Jadąc wolno, zadumana,
nie widziałam tego Vana
i przez, krótką nawet chwilę
nie myślałam - nie przeżyję!!!
Gdzieś w oddali syren głos,
jakiś człowiek woła wciąż,
by pomocy mi udzielic,
by to wszystko szybko zmienić!
A ja w stanie nieważkości,
widzę tylko ludzi tłum,
krzyczę do nich by przestali,
by mnie wkońcu nie wołali
Już w tunelu widzę światło,
jakaś ręka wciąga mnie.
Jak tu pięknie- doskonale
już na zawsze tu zostaję!!!
Lecz me słowa złudne były.
W jakąś przepaść mnie rzucili
i spadając tak bezwładnie,
obudziłam się gdzieś na dnie.
Otwierając oczy swe,
zobaczyłam głowy dwie,
to był lekarz i ratownik,
powiedzieli mi : dzień dobry!
Wtedy właśnie zrozumiałam,
ŻYCIE drugi raz wygrałam!!!
..... tym, wszystkim ktorym się nie udało...ale zobaczyli światło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.