*Wypadek!
Miały w łóżku być za chwilę
niecodzienne "grzmoty"
lecz niestety moja droga
nie mam dziś ochoty.
I to wcale nie dlatego
iż jestem zmęczony,
bo wiesz dobrze, że ja wszystko
zrobiłbym dla żony.
Również nie ma nic wspólnego
moja dyspozycja,
bo wszak dla mnie do zrobienia
jest każda pozycja!
Zatem powiedz mi dlaczego
z seksu rezygnujesz,
skoro mówisz, że się nawet
teraz dobrze czujesz?
Bo gdy "ptaszka" pod prysznicem
przed godziną myłem,
to go drzwiami od kabiny
nieco przyskrzyniłem!
Komentarze (32)
hahaha!
Zapytam jednakże,
pełen szczerej troski,
czy to nie jest aby - humor "enerdowski"
Trzeba na coś zgonić:)
Pozdrawiam:)
Świetna satyra:)
ha ha ha ha wybacz Autorze ze się smieje zamiast
współczuć Peelowi
Czasem w pośpiechu a czasem z roztargnienia krzywdzi
się i przycina ptaszka ałłł
juz zmykam by znowu się nie rozesmiać
Ubawiłeś, choć chyba w takim przypadku do śmiechu nie
było. Pozdrawiam serdecznie :)
hihihi...a teraz...auuu...to musiało boleć...hihihi
:))
Genialne, wypadki chodzą po ludziach.
Choć są chęci, to nie da się,
skoro przyskrzyniony ptaszek!
Pozdrawiam!
Niefortunny wypadek z poczuciem humoru.Pozdrawiam
Ubawiłeś mnie wymową ostatniej strofy - współczuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Biedny ten ptaszek a raczej jego właściciel.
Uśmiałam się serdecznie:)
Pozdrawiam!
czyż to nie ten sam ptaszek co u mnie frrrrruwaaa?! -
ładnie rytmicznie!
o jejku dzięki pośmiałam się bardzo
lecz tego ptaszka to chyba bardzo bolało
pozdrawiam z rogalikiem na buzi:)
Z dużym humorem, mimo że to wypadek?
Krzysiek, satyra na 102, wielkie brawa;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
ha, ha, ha, ha, ha....