Wypadek rowerowy...bez winy
Wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy...
.
....koleżance, uczestniczce niefortunnego
zajścia tu w Kolonii...Aniu, będzie
dobrze...
Jedziesz rowerem, beztrosko myślisz,
jak ciebie życie pieści od dawna,
piękna już jesień, tym czujność uśpisz,
a tu historia, wcale zabawna.
Sygnalizacja jazdę wskazuje,
dla jednośladów czerwona droga,
ciśniesz pedały, czasu brakuje,
koniec wycieczki, trzask, stłuczka sroga.
Auto wyjeżdża, jakaś Turczynka,
nie bacząc w prawo drogę zagradza,
reakcja późna, jak ta sprężynka,
koło ósemka w jeździe przeszkadza.
I zamiast doznań z pięknej wycieczki,
są tylko sińce, krzyki, monolog,
szok wydarzenia, no i niemiecki,
niezrozumiały z policją dialog.
Miej na uwadze, jak inni jadą,
choćbyś na drodze przejazd miał wolny,
w jednej sekundzie, z żadną przesadą,
ujrzysz i życie, do czegoś był zdolny.
...'jechałam sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowało mnie auto'...
Komentarze (25)
niestety tak bywa trzeba na drogach myśleć za siebie i
innych
pozdrawiam:)
Ku przestrodze! Warto wziąć do serca. Halinko, piszesz
co Ci się przytrafiło. A koleżanka Ania, co ma z tym
wspólnego?
Pozdrawiam serdecznie.
temat ku rozwadze..
Ja chodzę z buta:0
Trzeba być bardzo ostrożnym, piratów dzisiaj nie
brakuje
Pozdrawiam Halinko:)
Życiowa refleksja, na drogach trzeba uważać, tak za
siebie jak i za współużytkowników dróg.
Pozdrawiam:)
Wracając z wakacji byłam świadkiem wypadku ( kilka
samochodów i mnóstwo młodzieży)a że instynkt i zawód
kazał mi ratować życie wszyscy żyją
Smutny ale piękny wiersz pozdrawiam
tak, trzeba bardzo uważać:)
No niestety, większość wypadków przez bezmyślnych
kierowców :( A tu sekundy decydują o ludzkich losach.
przykra przygoda
Mnie się wydaję, że kierowcy czują się bogami.