Wypaliłam
Spadł już śnieg.
Pięknie świat okryty
baldachimem bieli.
Pięknie świat okryty
baldachimem trwogi.
Wypatruję Cię,
choć nadaremnie.
Ujrzeć pragnę, ujrzeć chcę,
mimo, że Ty żyjesz już beze mnie.
Wypaliłam żarem łez
dwie dziury w śniegu.
Zaburzyłam równowagę, rozpaliłam wulkan
śniegowej samotności.
Nie sądziłam, że uciekniesz.
Klęskę, żywioł i zniszczenie...
Wypaliłam żalem...
Wypaliłam pustką...
Wypaliłam łzami...
Anaforą nic tu nie pomogę,
bo i tak nie wrócisz...
autor
suitcase_of_angel
Dodano: 2005-11-26 14:28:40
Ten wiersz przeczytano 441 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.