Wypłynąć
W myśli się snuje świat wielkich żagli,
taki prawdziwy, nie jak z obrazka.
Stanąć za sterem, czuć wiatr na twarzy,
Przeżyć przygodę, pragnienie narasta.
Poczuć jak pokład drży pod stopami,
białym obłokom spoglądać w twarze.
Widzieć jak mewy krążą nad głową,
i morzu skrzydła składają w darze
Patrzeć na morze jak na kochanka,
przed jego siłą pochylić swą głowę.
Mknąć gdzie horyzont dotyka nieba,
słuchać co wody szeptać gotowe.
Walca zatańczyć razem z falami
słuchać jak w burtę takt wybijają.
Czule kabestan jak dziecko niańczyć,
niech żagle w górę się rozwijają.
Komentarze (7)
No na takie żeglowanie to 4 starcza, dla mnie
niezbędne 7 bo albo rozwali, albo wzmocni;)
To bardzo fajne marzenia oby do spełnienia-pozdrawiam!
Dzięki użyciu środków poetyckich opis pragnienia
bardzo malowniczy. Ładny wiersz.
Pobudzasz wyobraźnię.Plus.
malownicza wyprawa...pozdrawiam
twoje slowa pobudzaja wyobraznie..przenosza czlowieka
nad morze bezkresne,piekne, tajemnicze, a tak
niebezpieczne..pozdrawiam i plusik zostawiam:)
Razem z wierszem popłynęłam w marzeniach na statku
wyobrazni-pięknie- pozdrawiam ciepło;)