Wyrok
W więzieniu
z kości słoniowej
moje myśli
oszronione kurzem
uśmiechy
pogodne i radosne
zamknięte w plastikowych słoikach
moi pseudo-przyjaciele
w równym rządku
z pięknymi uśmiechami na twarzach
wypowiadają
puste słowa
piętrzące się w ich pustch głowach
To dzięki nim
zabiłam kolejną wartość.
dziś jej pogrzeb.
Odsiaduję wyrok
w celi numer 625
na ścianie krzyżykami zaznaczane
dni mojego pobytu i wina:
zdradziła zasady
zabiła zaufanie
bo wierzyła w przyjaźń
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.