*Wyrwane z kontekstu
(czas pandemii, czyli cowidowe rozważania)
Choć to nie karnawał, czas w lustrze maskę
przymierza,
zegar liczy dni i podcina skrzydła
aniołom.
Zniknęły drobne sprawy... zostało tylko
pogorzelisko.
W milczeniu będziemy szukać wczoraj.
Pamiętaj by umyć ręce!
Kawa pachnąca cynamonem, a zegar? zegar
uparcie tyka!
Nie szarp ciszy...
Chrystus nas pokochał, aż do ostatniego
tchnienia. ..A my?
Gdzie się podziało dobro w nas, miłość
bliźniego?
Piłatowe umycie rąk?
Niewidzialne kraty otaczają nas wkoło.
Śmierć pozwy wciąż wręcza do rąk
własnych.
Jakie śmieszne wczorajsze troski... Mój
Boże !
przecież byłam szczęśliwa, a wcześniej o
tym nie wiedziałam.
Pamiętaj by umyć ręce. (A może wpierw
...)
***
Pogody w sercu (mimo wszystko) i radości
płynącej z faktu
Zmartwychwstania Pańskiego - życzy
Kazimiera
Komentarze (38)
Troska o zagrożone życie (czego manifestacją może dziś
być mycie rąk) jest zupełnie naturalna, dobra i
słuszna. Życie jest wielką wartością. Ale nie dla
każdego najwyższą. Chrystus oddał życie za nas. A nam
się administracyjnie uniemożliwia podjęcie
niewielkiego ryzyka dla Niego. Nie chodzę do kościoła
w każdą niedzielę. Teraz tym bardziej nie muszę, bo
jest dyspensa. Ale buntuję się każdym swoim nerwem
przeciw ZAKAZYWANIU mi chodzenia do kościoła. W
średniowieczu ludzie wyruszali na wyprawy krzyżowe,
gdzie ryzyko utraty życia było wielokrotnie większe.
Może to małe moje ryzyko, to miała być ofiara, którą
chciałem złożyć Bogu, ale mi uniemożliwiono?
Już napisałem to Wiktorowi: Jesteśmy jak kurczaki w
tuczarni. Do momentu, gdy zostaną wysłane do ubojni
właściciel dba o nie - zapewnia jedzenie, leki, nie
wypuszcza ich na zewnątrz (bo mogłyby zrobić sobie
jakąś krzywdę). Tylko, że nikt nie jest moim
właścicielem i nikt nie ma prawa wbrew mojej woli
chronić mnie przed ryzykiem.
Dlatego na te dziwne Święta życzę Ci:
"Nie zostawiaj w domu! Tych, którzy obawiają się wyjść
na ulice znacznie łatwiej zniewolić!"
Wesołych Świąt!
Wiersz wart zastanowienia... Kaziu, dobrych Świąt
życzę:) B.G.
Przejmujący wiersz.
"Jakie śmieszne wczorajsze troski..."- refleksje
nasuwają się same...
Kaziemiero, życze i ja zdrowia, pogody ducha i nadziei
na lepsze jutro.
Serdecznie pozdrawiam :)
Ładna refleksja.
Pozostaję w niej:)
Z okazji świąt, życzę Ci Wszystkiego Dobrego i dużo
zdrowia:)
Pozdrawiam.
Marek
Ja na szczęście pomimo jakże nieciekawej dla ogółu
aktualnej sytuacji byłem, jestem i będę próbował być
szczęśliwym facetem, cieszącym się każdym darowanym
dniem. Przeżyłem już tyle trudnych momentów
zagrażających życiu więc mam skromną nadzieję, że i
tym razem też może się uda. Bardzo fajny wiersz -
serdecznie pozdrawiam Kaziu życząc zdrowia, miłego
dnia oraz uśmiechu na twarzy i spokojnych Świąt
Wielkanocnych :)
super pozdrawiam
cały wiersz trafiony w punkt....
świetnie słowem oddane emocje wczorajsze i
dzisiejszego dnia...
mycie rąk nie daje gwarancji jutra!
Mimo wszystko, spokojnych Świąt
i radości chwilą :)
"Jakie śmieszne wczorajsze troski... Mój Boże !
przecież byłam szczęśliwa, a wcześniej o tym nie
wiedziałam."
- świetne spostrzeżenie. Może zaczniemy dostrzegać
najdrobniejsze cząsteczki szczęścia.
Zdrowych i Spokojnych Świąt, Kaziu!