Wyścig z czasem
Dla wszystkich czytających moje wiersze i dla miłośników mych przygód :)
I kolejny raz był to Sudan, a konkretnie
jego stolica Chartum. Dojeżdżaliśmy właśnie
tam dżipem, Łapa była podekscytowana
kolejną przygodą, gdyż ciągle wierciła się
na tylnym siedzeniu. Mieliśmy za zadanie
rozbroić bombę, którą terroryści podłożyli
pod ambasadę USA, a ponieważ saperów nie
było na miejscu i najbliższy był daleko
zwrócili się z tym do mnie. - Czy ja
wyglądam na eksperta od bomb? Miała
wybuchnąć za osiem godzin, dojazd tutaj
zajął mi ponad sześć, więc... gaz do
dechy.
Z piskiem opon zajechałem pod ambasadę,
tam zaprowadzono mnie do pomieszczenia, w
którym został podłożony ładunek. Jeden z
ochrony, zamaskowany gość z gangu starał
się mnie zastrzelić. Jeszcze czego, dzielna
jaguar powaliła go zanim zdążył powiedzieć
oj...
Policja zajęła się tym przestępcą, a ja
przykucnąłem przy tych śmiertelnych
fajerwerkach. - Niedobrze, zostało kilka
minut, zanim się rozeznałem i otworzyłem
ten piekielny mechanizm zegar pokazał
kilkadziesiąt sekund.
W życiu nie widziałem tak pokręconego
wyświetlacza, nawet na filmach. Prawdziwy
wyścig z czasem. W sensacyjnym filmie
przecinano czerwony i grała gitara, ale
tu?
Małe kabelki i wszystkie szare. - W
ostatnich sekundach wyłowiłem z gąszczy
przewodów jeden ciemniejszy, po czym
drżącymi dłońmi przerwałem go... Odliczanie
stanęło na 00:01. Ja natomiast zemdlałem,
obudziła mnie Łapa, ale zaraz się
przemieniła w mojego wujka,który mi rzekł:
- Dlaczego zasnąłeś na tylnym siedzeniu
samochodu i to z otwartymi oczami? -
Zatkało mnie. Opisałem w domu swą przygodę
co nasuwa wielką zgodę.
Bo moc wyobraźni to najprawdziwszy dar,
wystarczy jej tylko zaufać, a pozbędziesz
się z życia mar.
All rights reserved
Nie kopiować przygody nigdzie, chyba że dla
siebie do własnej dyspozycji i tylko za
zgoda autora.
Sarevok
Pozdrawiam ciepło
Dziękuję za odwiedziny, wszystkie głosy, komentarze i dobre, jakże cenne rady :) pozdrawiam.
Komentarze (25)
Bardzo ciekawie :)
Pozdrawiam
Piękny i ciekawy opis. Na początku z przerażeniem
myślałam, że tam byłeś. Później odetchnęłam z ulgę, że
to tylko sen.
Pozdrawiam serdecznie.
bardzo ciekawy, wciągający tekst :)
Zaciekawiłeś - przeczytałam jednym tchem:)
Dobrze tak poczytać o innym świecie...ciekawy przekaz,
przybliża czytelnikowi świat znany z książek
Sienkiewicza...pozdrawiam i dzięki
ciekawe wciągające czytelnika przygody - to wielka
fantazja i wyobraźnia:-)
pozdrawiam
ooo... z tymi kabelkami to myślałam, że zawsze jest
czerwony ;-)
Ach, ta wyobraźnia! Pozdrawiam!
Jak zwykle,bardzo ciekawie opowiadasz.Pozdrawiam.
Miło mi było podróżować tak daleko i tam gdzie jest
ciepło?
Tomku, jak zawsze Twoja przygoda mnie wciągnęła, mimo
że było nawet niebezpiecznie, lecz wiem, że Twoje
przygody kończą się zawsze optymistycznie;)
Dziękuję za zaproszenie, pozdrawiam jak zawsze
serdecznie i uśmiech ślę Ola:)
Ty masz ten wyobraźni dar...
+ Pozdrawiam
Bardzo mnie wciągnęło. Czy to już wydana jakaś całość?
Chętnie bym przeczytał. Dobrej nocy.
Ja też za Anną :)
Świetny!!!zazdroszczę tej wyobraźni...
pozdrawiam serdecznie:)
Wyobraznia Ciebie nie opuszcza. Pozdrawiam