Wysłuchaj Panie i mnie i słowika
Aniele Boży w niebieskiej maseczce
Stróżu mój, strzeż mnie i tego słowika
którego słychać od kwietnia w ogrodzie
kwitły szafrany, przylaszczki, forsycja
a on tak śpiewał jakby Pana Boga
do łez chciał wzruszyć, wymodlić nadzieję
dla zagubionych, przecież bez otuchy
trudno nam będzie oswoić pandemię
cudu potrzeba, żeby świat ocalał
nieraz tak było, wierzę że i dzisiaj
choć nie w kościele (bo tam miejsca mało)
wysłuchaj Panie i mnie i słowika
pod gołym niebem, rano, we dnie, w nocy
w kwiatach magnolii, czeremchy, glicynii
ptaszka kląskaniem, żarliwą litanią
o miłosierdzie pokornie prosimy
oszczędź nam Boże suszy i wirusa
ocal ogrody pełne ludzkich marzeń
pozwól bezpiecznie żyć dla Twojej chwały
pomóż uwierzyć, że sobie poradzę
Aleksandra Bielarska
Częstochowa, maj 2020 r.
Komentarze (21)
ależ piękna ta modlitwa.
Wzruszająco.
Pięknie z nadzieją, miło czytać, pozdrawiam ciepło.
Mnie także się podoba. Miłego wieczoru:)
Bardzo ładnie napisany; kronika dzisiejszych dni w
formie modlitwy. Pozdrawiam :)
ładnie i wzruszająco