wyspa ma utopia...
kocham was...:*
My jak dzieci chorej fantazji
w utopii wspólnej płoniemy
tam wijemy wianek z marzeń...
i rozlewamy jezioro szczęścia...
tam naiwność nie istnieje
ani ból ani smutek
nawet moja suknia złudnych marzeń
wydaje sie lżejsza
uśmiech wydaje się szerszy
oczy bardziej niewinne
usta niezbluźnione
ręce nieskażone
stopy niezmęczone
chętniejsze do podrózy...
wędrujemy po tafli błękitnej
miedzy horyzontem ziemi
a granica chmur
tańczymy z marzeniami
tracimy świadomość
imię i cialo
jesteśmy sobą...
jesteśmy wolni...
rozkoszne
czuje jak rozchodzi się
po naszej duszy
- łaskocze nas
a my tworzymy jedną dusze
zamknieta na klucz...
na wieczność razem
toniemy w niej...
na zawsze....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.