występ
liżesz przypływem
słone włosy
spuszczam
prześwietlone rzęsy
i dla całego fiordu
gram na fortepianie
odrąbanymi palcami
delfiny zatrzymują się
w locie
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2019-07-05 08:33:06
Ten wiersz przeczytano 2690 razy
Oddanych głosów: 68
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Pięknie
Pozdrawiam :)
Niesamowity wiersz i metafory :)
Odrąbane palce mrożą krew w żyłach
Pozdrawiam serdecznie Wandeczko :)
Wyraziście.
Pozdrawiam
Dzień dobry, Wando!
Ukłon dla wyobraźni. Piękny występ...,
zastanawiają te "odrąbane palce", hmm... Niemoc to,
czy po prostu nierzeczywistość (pragnienie lub
niewiarygodne spełnienie), coś nie do uwierzenia. Może
marzenia?
Pozdrawiam ciepło. :)
Podoba mi się, odrąbane palce nasuwają różne
skojarzenia.
Pozdrawiam.
Zadumany, słony i bolesny kontrast...
Kilka słów zaledwie.
Podziwiam.
jak dla mnie, to niezwykle piękny o dźwięczny
nadmorski obraz.