WYSTERYLIZOWANA MIŁOŚĆ
Wypijam strach każdego dnia
nalewam go sobie wieczorem
w kryształowy kielich umazany
krwią warg przygryzionych.
Wtulam się w poduszkę ze łzami
nie chcę byś dotykał moich myśli
są stopniowo układane we mnie
w segregatory dat za i przede mną.
Wypolerowane wspomnienia
oprawię w ramy naszych słów
prześcieradło wykrochmalone
nosi ślady miłosnych uniesień.
Jest teraz zimne jak marmurowa
płyta niedotknięta ludzką dłonią
z małą poduszką po jednej stronie
z wgłębieniem mojej twarzy.
Wysterylizowana z miłości
z uśmiechem kiwam głową
już nie chcę ślepo ufać
to była martwa natura.
Komentarze (7)
Twoj smutek mnie także zasmuca
troche smutny jednak ciekawy wiersz
A mnie sie spodobal, czesciowo wlasnie przez swoj
smutny nastroj, czesciowo poprzez ciekawe porownania .
Jednak piszac taki wiersz, wybralabym troche inna
forme . Mimo wszystko wiersz dobry.
słowa gorzkie ..wspomnienia ... wiersz do
przemyśleń...
Znakomicie napisany wiersz. Bardzo ciekawe i
przemyślane metafory. Wiersz wprawiający czytelnika w
zadumę.
Bardzo dobry wiersz.
Szkoda, że takie są fakty. Rozczarowanie i gorycz
codziennym pokarmem. Smutek w sercu.
Biały chleb" czy "na wysokości'- pisane bez podziału
na zwrotki wydają mi się lepsze formą; o przeżyciach
opisywanych tre scią nie wypowiadam się; mimo
upublicznienia są nadal Twoją własnością. idzie tylko
o to, czy bedą ogłoszeniem na słupie czy pachnącym ,
różowym listem ; to jest właśnie forma. Daleka jest od
wspomnianego słupa, ale- nie jest idealna, najwyżej-
dobra. Miałas lepsze, jak chocby opisując niewygodny
dywan z kamienia.