Wyświęcony...
Święć się nam imię twoje
nie w niebie lecz na ziemi;
w miłości, w gniewie, w smutku,
wśród obcych, między swymi.
Święć się nam imię twoje
w spojrzeniach co bez słowa
powiedzieć mogą wszystko
co serce w głębi chowa.
Święć się więc imię twoje
w codziennych, błahych sprawach,
w kranach co kapią sennie
czekając na naprawę,
w zegarku co się spóźnia
i każe dłużej czekać,
w pociągu co odjechał
nie mogąc więcej zwlekać.
Święć się w płaczącym dziecku
co mamę zgubi w tłumie
i w każdym święć człowieku
by ten przebaczać umiał.
W najprostszym chabrze w zbożu
błękitem uświęć łany
i w sercu roztargnionym
co chciało być kochane...
Komentarze (23)
Świetny wiersz refleksyjny i puenta, pozdrawiam
ciepło.
Czasami, jak jest mi bardzo źle, to mam taką
(bluźnierczą?) modlitwę. "Jeśli grzeszę - Boże wybacz,
jak ja Ci wybaczam wszystko zło, które mnie spotyka za
Twoim przyzwoleniem."
Skoro Bóg odpuszcza nam nasze winy, bądźmy też łaskawi
odpuszczać je swoim bliźnim. Nie ma innej drogi, żeby
dotrzeć do Królestwa Niebieskiego.
Pozdrawiam :)
...w codzienności naszej nie zawsze łatwej
Piękny! miłego dnia sael;)
...nie przejmuj się ja mam podobnie; ale wiesz jak
jest hieny na każdym kroku:((
pozdrawiam, Stefi:))
No... I żeby było dobrze, to poprawiłam na "źle" ;)
To mnie zawsze zastrasza, w jsdkim tempie, po wielu
latach na obczyźnie człowiek zaczyna zapominać to, co
kiedyś było chlebem codziennym...
Ale staram się :)
...błahych*
dobry przekaz, pozdrawiam:))