WYSYCHANIE
Wyraz eschatologii surrealistycznej 1998-2006 Lata księżycowe i młodzieńcze rytmy
Człowiek posiada dwie natury a każda z
nich
jest łączona przez wyraz perfekcji.
Gdy odwróciłem głowę, za mną ukazały się
wszystkie cywilizacje tuż po upadku .
Błagały winorośl o zmianę pogody
utkwionej
w pieczęciach zamkniętego ogrodu .
Pochwyciły miecz który tnie ogniem
jak rozdwojony język węża
niwecząc przemoc i warczącą wściekłość .
Atrybuty boskiego pochodzenia !
Z przychodzącym łaknieniem wzajemnych
potrzeb
skrywanego pożądania .
Wszystko w celu okiełznania szaleństwa
i wykutej mocy łańcuchów , duszących
substancje
organiczne pływających u wybrzeża
złudzeń.
...bo gdzież aniołowie ?
Pukające demony łkające objawieniem ?
Komentarze (2)
My w każdy dzień na swój sposób wysychamy.
bardzo ciekawy wiersz