Wyszłabym za maż
Wyszłabym za mąż
Tak rano
Zaraz po śniadaniu
Wschodzące słońce
Mocno mnie rozpala
Ułożyłabym swe wiano
Na szczęśliwym stole
I czekałabym...
A w ogrodzie
Pod kwitnącymi wiśniami
Ja, w welonie
Welon piękny długi
Suknia biała z koronkami
Tkana przez marzenia
Przepiękna jest w blasku świtu
W czerwonej jest bieli..
Wyszłabym za maż
Zaraz po śniadaniu
Czy to dobra pora
Na twe zaufanie
Czy to szczęście
Obroni się zasadami...
Czy wytrwamy tylko
do obiadu...
Wyszłabym za maż
Może -po obiedzie....
Komentarze (2)
Świetny wiersz, a taką żartobliwą nutą, doskonale się
go czyta. Bardzo dobry pomysł na wiersz. Gratulacje
Bardzo oryginalny pomysl i fajna realizacja. Puenta
madra- po obiedzie jest lepiej- zawsze to pozniej