Wytłoczki
Pozatykano umysły papką.
Za karę w kącie rozumy
opite medialnym bluźnierstwem,
a my, jak mumie,
bezradnie, jak dzieci
patrzymy obok.
Budzimy się rano. Jeszcze, jak ludzie.
W barłogach wczorajszej, wtłoczonej
emfazy.
Potem chodzimy po cienkiej linie.
Choć bez wyrazu,
chwytamy niechciane
odpadki słów.
To kwestia czasu,
a może już dziś,
rodzi się człowiek ze wstecznym
lusterkiem
na szybkie paski informacji
w komplecie z implantem
na google...
Komentarze (37)
Ciekawy wiersz...
'chwytamy niechciane odpadki słów' ;)
ślę serdeczności...
marcepani, w jakim czasie ile osob przeczytaloby Twoj
wiersz gdyby nie internet. Warto czasem pocwiczyc
wyobraznie, co sie znajdzie na scianie, gdy zniknie z
niej telewizor.
Smutny, ale świetny. Pozdrawiam i głos zostawiam :)
Doskonały choć smutny wiersz. Jeszcze trochę i
będziemy jak roboty, bez własnego zdania. Piekielny
temat.
ooo... doskonałe metafory, brawo :-)
Jakoś gorzko, smutno się zrobiło. Dziękuję marcepani,
za co wiesz! Serdeczności ślę:)))
A może nasz kot zaprzyjaźni się z psem
sąsiadów...Kłaniam się uśmiechając(:
Klimat obojętny ale gorzko-smutna refleksja
Marcepan i
wiersz jest.
jest gut.
a życie każdy sobie tworzy
jak umie.
prze-ważnie zawsze warunki
polowe.
superowo serdeczności
Świetny wiersz ! pozdrawiam :)
Media są źródłem wiadomości,
ważne by własne wyciągać z nich wnioski!
Pozdrawiam!
taqgut - cóż to znaczy, wiersz gut, czy nie gut ?))
Podziękować bo googlowskie implanty poezji raczej nie
tworzą :) Pozdrawiam
Podziękować bo googlowskie implanty poezji raczej nie
tworzą :) Pozdrawiam