WYTOCZCIE UMARŁYCH
szkarłat przelewający się
przez centralną arterię
wylał się niespodziewanie
na jasny śnieg sztywnego
prześcieradła
ale ani to
ani ciemność kolejnej kawy
nie pobudziły mięśni
do szybszej pracy
jak bowiem można wskrzesić pogorzelisko,
zwieńczone już kilkoma
zwiędłymi liliami?
Wytoczcie swych umarłych
Zbiorę ich na jednej kupie
A następnie stoczę do
Cuchnącego błotnego rowu
Samemu kładąc się obok nich
Gdy przestanę liczyć na cud
Opamiętania.
Komentarze (1)
hmm bardzo ciekawy wiersz..i ciekawa forma. +