Wytrwam
Mam takie mieszane, bliżej nieopisane
uczucia,
Pokłóciłam się z tym którego kocham,
Ale nie.. z tego powodu nie szlocham,
I naprawdę nie potrzebuje od nikogo
współczucia.
Tak po prostu marnie, dość niezdarnie
wyszło,
Słowa same bezowocnie się sypały,
Nasze spory - ach! Te spory o morały,
Przyszły i zrujnowały w ten dzień
wszystko.
Moja uległość pragnie się do Ciebie
zwrócić.
Na rozstaju dróg, ginę gdzieś jak cień,
Ale wiem że choć w ten jeden dzień,
Wygra cicha niezłomność, żądna się
odwrócić.
Komentarze (3)
Klotnie sie zdarzaja,choc lepiej zeby nie za czesto.Ja
bardzo nie lubie" cichych dni",zwykle staram sie
uglaskac lwa.
wiele kłótni za tobą a jeszcze więcej przed tobą.
dobry wiersz. pozdrawiam
spory...czasem nie wiadomo o co tak naprawdę były...
powodzenia:)