wyznanie
do dzisiaj pamiętam ten swój pierwszy
raz
tę niepewność w sobie ściskającą brzuch
te motyle w trzewiach i tych ciarek
chłód
nawet nie wiedziałem że to taki czad
gdy człowiek się wznosi jak ten wolny
ptak
teraz nie rozumiem jak mogłem się bać
bo w tym uniesieniu chciałbym ciągle
trwać
doznawać bez końca takich wrażeń smak
nareszcie się spełnił pełen obaw sen
przecież kiedyś musiał nadejść taki
dzień
wysoko do nieba w końcu wzniosłem się
na zawsze odrzucam teraz strachu cień
nieistotna trwoga - obecnie już wiem
loty samolotem nie muszą być złem
Argo.
Komentarze (6)
Tak, ładnie opisany pierwszy lot samolotem, z
podobaniem czytam, pozdrawiam serdecznie.
Wzloty wysoko...zawsze są pełne doznań...To
erekcjato... podoba się...
Pozdrawiam cieplutko, miłych wzlotów ze snem...
Życiowy wiersz.
Nie leciałam samolotem i nie wiem czy bym chciała...
Kiedyś musi być ten " pierwszy raz" .
Dobrze napisany sonet, a co do pierwszego lotu, też
się go bałam,
ale zawsze jest ten pierwszy raz,
pozdrawiam z podobaniem dla życiowego wiersza:)
Fantastycznie ! Brawo ! Puenta zaskoczyłam :)
Fajny sonet na życiowy temat, bo pierwszy raz ze
wszystkim jest jednak szczególnie:).